Maciejowa, 03.06.2017

Sezon wycieczek górskich rozpoczęty. Na „powitanie” Maciejowa. Tylko – nie z Rabki, lecz z Ponic. Szlaku jako tako tam nie ma. Dlaczego tam „wylądowaliśmy”? Otóż  w Ponicach matka ma znajomego. Pojechaliśmy więc w odwiedziny i – jak się okazało – z Ponic da się na Maciejową wejść. Jest sobie polna droga, którą rolnicy dojeżdżają do pól. Poszliśmy. Podejście? Dość strome, ale daliśmy radę. A sam szczyt? Cudowny!

Schronisko PTTK na Maciejowej jest cudowne! Klimatyczne, nie duże, dookoła trochę miejsca żeby rozłożyć koc i odpocząć. Z tyłu schroniska taras, na którym można usiąść i podziwiać cudowne widoki. A jest co! My – oglądaliśmy zaśnieżone Tatry! O Maciejowej nie ma co więcej opowiadać. Tam trzeba się wybrać i samemu zobaczyć 🙂